Dzisiejszy wpis na bloga będzie bardzo nietypowy… Nie zamierzam podpowiadać w nim, jak ułatwić sobie promocje bankowe… Nie zamierzam przekonywać Cię, że warto z nich korzystać.

Wręcz przeciwnie!

Będzie to wpis, jakiego nie przeczytasz na innych blogach. Zamierzam szczerze opowiedzieć o wszystkich cieniach promocji bankowych, wylistować ich ograniczenia i pułapki, w jakie możesz wpaść.

Chcę wreszcie pokazać jaka jest druga strona medalu!

Chcę, żebyś zamiast zachwalania, miał szansę poznać promocje bankowe, takimi jakimi są i samodzielnie zdecydować czy to coś dla Ciebie. Zaczynajmy!

1. To nie jest dla wszystkich…

No bo nie jest… Ale wcale nie chodzi mi o ograniczenie zapisane w większości regulaminów promocji bankowych mówiące „skorzystać mogą tylko nowi klienci Banku”. Mam na myśli coś innego…

Chodzi mi o to, że w promocjach bankowych trzeba być choć trochę skrupulatnym, choć trochę poukładanym.

Każda promocja bankowa to kilka albo czasem nawet kilkanaście małych zadań, które trzeba wykonać w określonych terminach. Promocje bankowe nie zrobią się same. Trzeba ich trochę przypilnować i nie wyobrażam sobie, aby zgarniać w nich duże kwoty będąc totalnie roztrzepaną osobą.

Oto przykład sprzed kilku dni:

Danych czytelnika, który popełnił taki „błąd nowicjusza” oczywiście nie podaję bo nie chodzi o to, żeby się tutaj z kogoś naśmiewać tylko, abyś mógł wyciągnąć z tego właściwe wnioski.

Dla nas to zawsze jest bardzo przykre, kiedy dostajemy wiadomość mówiącą, że ktoś coś pomylił. Promocje bankowe nie są trudne, a my ze swojej strony staramy się wszystko maksymalnie uprościć i podsunąć Ci różne pomoce:

  • Każdą analizę promocji staramy się podzielić na przejrzyste sekcje oddzielone jednoznacznymi nagłówkami.
  • Wymagane aktywności zapisane w regulaminie promocji podajemy w przystępnej formie instrukcji krok po kroku.
  • Do każdego opisu dodajemy plik PDF, który możesz wydrukować i na nim odhaczać wykonane kroki.

Trzeba jednak pamiętać, że ile byśmy nie zrobili, aby ułatwić Tobie skorzystanie z promocji bankowej, to podjęcie działań leży po Twojej stronie. Ty sam musisz być choć trochę skrupulatny i wszystkiego dopilnować. Nie możemy tego zrobić za Ciebie – choć nie ukrywam, że czasem bardzo byśmy chcieli 🙂

Jednak, aby Ci w tym pomóc, przygotowaliśmy specjalny plik w Excelu, który ułagtwia spełnianie warunków:

Jak się nie pogubić biorąc udział w kilku promocjach jednocześnie?

Pamiętanie o warunkach wielu promocji jednoczesnie, może przyprawiać o ból głowy. Łatwo pominąć jakiś szczegół i stracić okazję na premię od banku.

Aby rozwiązać ten problem, zaprojektowaliśmy specjalny plik Excel. Wpisujesz do niego parametry promocji i wszystko masz w jednym miejscu. To proste i niebywale skuteczne. Teraz możesz pobrać go za darmo, oszczędzając ok. 2 godziny swojej pracy.

Tutaj jest instrukcja, jak go pobrać >>

2. Nie zarobisz tu miliona…

Ani nawet połowy… Ani ćwiartki… Choć przyjemność ze zgarnięcia darmowych kilkuset złotych jest za każdym razem ogromna to trzeba przyznać szczerze, że nie jest to metoda na zarabianie na życie.

Owszem, można dorobić sobie kilka stówek miesięcznie. Owszem, znam kilka osób które zarobiły na promocjach 3-4 tys. złotych jednego roku. Owszem, widziałem w internecie osobę, która w takich promocjach zarobiła przez kilka lat ponad 20 000 zł.

No ale to nadal jest baaaardzo daleko do rzeczonego miliona…

Pierwszą przeszkodą stojącą tutaj na drodze jest ilość banków. Realnie patrząc, takich które w Polsce robią promocje bankowe jest dokładnie 12. Daje to 12 premii po max. kilkaset złotych. Kwotę tę można oczywiście powiększyć biorąc udział w promocjach całą rodziną – zakładając po kilka kont na raz – co swoją drogą mocno rekomenduję. Jednak nawet wtedy – miliona z tego nie będzie…

Drugą przeszkodą jest coś co w naszym wewnętrznym żargonie nazywamy „karencją”. Jak już wiesz, promocje bankowe są głównie dla nowych klientów. W niektórych bankach stajesz się nowym klientem po roku od zamknięcia konta (np. BNP Paribas), w innych po dwóch-trzech latach (np. Citibank), a w niektórych nigdy (np. w Millennium). Nie da się korzystać w kółko z tych samych promocji, w tych samych bankach – więc miliona z tego nie będzie…

Podpowiedź: Skoro jesteśmy już przy temacie karencji… Warto sobie zapisywać w jednym miejscu daty zamknięcia konta w danym banku. Wtedy nie będziesz mieć wątpliwości czy możesz wziąć udział ponownie czy jeszcze nie. Mówię z własnego doświadczenia – to niepozorna, a piekielnie pomocna informacja.

3. To nie zawsze się opłaca…

Szczególnie nie opłaca się tym, którzy dobrze zarabiają. Wiadomo, że jedne promocje są łatwiejsze, a inne trudniejsze. W jednych warunki spełnia się w kilka minut (np. promocje Twisto), a w innych trzeba pilnować wszystkiego nawet przez rok (np. obecna promocja Alior Banku).

Mam ten komfort, że promocjami bankowymi zajmuję się na co dzień już szósty rok i łatwo poznaję, która jest warta mojego czasu, a która nie. Może nie powinienem przyznawać się do tego publicznie, ale szkoda mi czasu, aby korzystać ze wszystkich promocji jak leci… Po prostu wybieram te najlepsze.

Od niedawna dzielę się też swoimi rekomendacjami u nas na stronie w zakładce „TOP 3”. Tam zawsze znajdziesz promocje, które są moim zdaniem na dany moment najbardziej opłacalne.

Ale wracając do tematu… Każdy musi ocenić to we własnym zakresie co mu się opłaca, a co nie.

Jednocześnie mówię wprost – jeśli zarabiasz w swojej pracy 100zł za godzinę lub więcej to olej promocje bankowe… Lepiej wyjdziesz na tym, jeśli zamiast „bawić się w zakładanie i zamykanie kont bankowych”, po prostu zostaniesz dłużej w pracy robiąc jedną czy dwie nadgodziny.

Nie będziesz się rozpraszać „głupotami” i zwyczajnie wyjdziesz na tym lepiej… A ja nie pogniewam się, że olewasz całą pracę, którą wkładamy w tworzenie przyjaznej strony o promocjach bankowych. Wręcz pogratuluję Ci (może nawet trochę pozazdroszczę?) tak dużych zarobków 🙂

Moim zdaniem promocje bankowe są głównie dla osób które mają trochę wolnego czasu – ale za mało żeby iść do stałej pracy. Do tej grupy można pewnie zaliczyć np. matki wychowujące dzieci, które między obiadem, a popołudniową drzemką swojej pociechy chcą „poklikać w internecie” i zarobić kilka stówek.

Myślę też, że promocje bankowe pasują również do studentów, którzy nie rozpoczęli jeszcze wspinania się po swojej drabinie kariery oraz dla osób, którym te dodatkowe 200zł z promocji bankowej zwyczajnie zrobi znaczącą różnicę w budżecie domowym.

Choć wnioskując po rozmowach z czytelnikami podejrzewam, że największą tutaj grupą są osoby, które po prostu to lubią 🙂 Które czują ogromną satysfakcję z wykazania się sprytem i zdobycia kolejnej nagrody – nawet jeśli się ona nie opłaca jakoś bardzo mocno w przeliczeniu na godzinę pracy…

4. Staniesz się cyferką w ich statystykach…

Nie oszukujmy się… Banki to nie są organizacje charytatywne, które rozdają pieniądze. Nie organizują promocji z dobrego serca. Banki mają swoje strategie marketingowe, mają swoje targety sprzedażowe, zwyczajnie – chcą zarabiać.

W zdecydowanej większości promocji bankowych można przejść przez całość bez grosza kosztów. Później zamknąć konto – też bez opłat. Tutaj nie ma żadnych zobowiązań ani ukrytych haczyków (inaczej byśmy szybko je namierzyli i nagłośnili).

Banki chcą byś zaczął korzystać z ich produktów. Byś się do nich przyzwyczaił i został z nimi na dłużej. A najlepiej żebyś później skorzystał z innych – już płatnych produktów.

Większość promocji wymaga, abyś zezwolił bankowi na kontakt w celach marketingowych i wysyłanie ofert handlowych. Choć brzmi to groźnie to w praktyce nie jest jakoś specjalnie uciążliwe – zazwyczaj sprowadza się do kilku e-maili, smsa, czy telefonu z ofertą raz na kilka tygodni. Wszystko po to, byś skorzystał z czegoś więcej…

Ale nikt nie zmusza. Tak samo jak nikt nie zmuszał mnie, abym wziął kredyt hipoteczny w Santanderze – który znałem właśnie z promocji bankowej. Nikt mnie nie zmuszał, abym zapłacił im prowizję za uruchomienie kredytu i regularnie spłacał odsetki. Nikt mnie nie zmuszał, a bank i tak zarobił…

Bank zna swoje statystyki, sprawdza cyferki i wie, że część z tych cyferek zostanie z nimi na dłużej zmieniając swój status z „cyferki” na „lojalnego klienta”. O to im chodzi i korzystając z promocji bankowych trzeba to zaakceptować.

5. Promocje to sport dla długodystansowców…

A po drodze wszyscy znajomi będą robić wielkie oczy albo pukać się w głowę mówiąc mniej lub bardziej wprost „Chce Ci się bawić w te banki!?”.

Bycie oszczędnym i sprytnym finansowo nie wzbudza podziwu w dzisiejszym, nastawionym na konsumpcję świecie. Raczej nie masz co liczyć na regularne oklaski podczas tego maratonu…

Tak, dobrze widzisz – będzie to maraton. Warto, żebyś miał świadomość, że aby dojść do poważnych wyników musi to potrwać chwilę dłużej niż przelotny romans z sąsiadką z trzeciego piętra.

Oczywiście możesz zgarnąć pierwszą z brzegu promocję. Nawet dwie czy trzy… Zyskać na tym kilkaset złotych i o wszystkim zapomnieć. Jednak Ci najlepsi robią inaczej…

Osoby dorabiające w ten sposób co roku po kilka tysięcy złotych uważnie obserwują rynek promocji bankowych. Nie korzystają ze wszystkiego jak leci. Robią rozeznanie i w każdym banku korzystają z możliwie najlepszej premii.

Pozwól, że podam przykład. Bank BNP Paribas to jeden z najpopularniejszych banków na naszej stronie. W tym roku skorzystało u nas z jego promocji 1719 osób. Łącznie. Z różnych promocji.

Jedni odebrali 100zł z promocji „Lekka premia na nielekkie czasy”, kiedy inni 3 miesiące później zgarnęli 400zł z promocji „Premia dla Ciebie”.

I choć oczywiście nie było pewności czy po marcowym obniżeniu premii do 100zł bank kiedykolwiek zorganizuje jeszcze promocję z wyższą premią, to gwarantuję Ci, że „profesjonaliści” w promocjach bankowych byli cierpliwi i wyczekali do tej drugiej okazji.

Inna kwestia, że promocje z premią 400zł od banku BNP Paribas są bardzo mocno limitowane. A to w połączeniu z wyczekiwaniem przez „wyjadaczy”, sprawia, że znikają one w kilka dni od ich startu. Ostatnia trwała mniej niż 48h. Żeby skorzystać z takich perełek trzeba regularnie zaglądać na naszą stronę i obserwować posty, które wrzucamy na fanpage.

Tutaj możesz dołączyć do naszych obserwatorów na Facebooku:

Równocześnie warto wspomnieć, że czekając aż w każdym banku pojawi się premia 400zł jest krótko mówiąc nierozważne. Można osiwieć, a niektóre banki i tak nie podniosą tak znacząco premii za otwarcie konta. Dobrym przykładem jest tutaj bank ING, który przez cały rok oferował promocje z premią 160zł i ani grosza więcej.

Podpowiedź: Najlepszym sposobem na zgarnięcie wyjątkowych okazji w promocjach bankowych jest uważne śledzenie naszej strony (zawsze piszemy, kiedy premia jest wyjątkowo dobra) oraz obserwowanie jakie bonusy są przeciętnie oferowane przez dany bank. Jeśli zobaczysz jakąś wyróżniająca się perełkę to nie wahaj się z niej skorzystać bo inaczej ci bardziej zdecydowani zgarną ją Tobie sprzed nosa.

Zamiast zakończenia

Te 5 punktów to trochę moja „spowiedź” albo mówiąc bardziej trafnie „terapia”. Na co dzień zachwalam promocje bankowe znajdując w swoich analizach ich mocne strony. To ma sens bo jestem w nich zakochany po uszy.

Nie jest to jednak miłość ślepa. Widzę wszystkie cienie, które się z nimi wiążą i czułem potrzebę opowiedzenia o nich. Cieszę się, że wreszcie mogłem szczerze podzielić się z Tobą moim szerszym spojrzeniem na promocje bankowe. Zależy mi, aby nasza społeczność była wyedukowana i wiedziała, że „mówimy jak jest”.

Powyższe 5 punktów to kombinacja moich przemyśleń z ostatnich tygodni. Nie twierdzę, że jest kompletna i ostateczna. Jeśli masz coś do dodania – komentarze są Twoje. Chętnie dowiem się jak to widzisz.